Podczas ostatniego weekendu września mieliśmy wielką przyjemność doświadczyć czegoś zupełnie nowego. Oto Zielony Słoik zaprezentował się szerokiej grupie społeczności Wrocławia na targach Zielono Mi we wrocławskiej Czasoprzestrzeni w tramwajowej Zajezdni Dąbie przy ul. Tramwajowej. Decyzję o wzięciu udział podjęliśmy dość spontanicznie, kilka miesięcy wcześniej, nie mając żadnego doświadczenia z takimi imprezami wcześniej. Nie spodziewaliśmy się więc absolutnie niczego. Będąc odwiedzającym poprzednie edycje tej imprezy wiedzieliśmy, że impreza jest dość licznie odwiedzana przez mieszkańców i poszukiwaczy rzeczy oryginalnych i pięknych. Ale czy to będzie dobra okazja do szerzenia wieści o naszych słoikowych zestawach Zrób to Sam? Okazało się, że tak!
Przygotowania
Przed imprezą podjęliśmy decyzję, że na targach pokażemy nie tylko nasze zestawy DIY, ale także wypuścimy w świat część naszych gotowych kompozycji, które tworzymy od ponad roku w celach sprawdzenia naczyń, testowania nowych gatunków roślin w warunkach słoikowych i aby inspirować Was, drodzy słoikowicze. A, że kompozycji uzbierało się trochę to zapakowanie wszystkiego i przetransportowanie (co prawda tylko na drugą stronę wrocławskiego Parku Szczytnickiego, bo przysłowiowy “rzut beretem” dzieli nas od Zajezdni Dąbie) zajęło nam trochę czasu.
W piątek wieczorem ustawiliśmy nasze stoisko, które przed przywiezieniem ogródków w szkle prezentowało się tak:
W sobotni poranek dowieźliśmy ogrody w szkle i już wszystko stanęło na swoim miejscu, po czym rozpoczęliśmy dwudniowe “targowanie”. Nasze stoisko prezentowało się zielono i świetliście.
Wrażenia
Jakie mamy wrażenia z imprezy? Spotkanie z ludźmi w takim miejscu było bardzo ciekawym doświadczeniem. Przekonaliśmy się o tym, że “ogrodowanie” w szkle jest dla wielu jeszcze mało znanym tematem. Chociaż było także wiele bardzo zainteresowanych osób, które odwiedziły targi właśnie po to aby zakupić ogród w szkle. Przeprowadziliśmy wiele rozmów z bardzo ciekawymi ludźmi, spotkaliśmy naszych byłych warsztatowiczów, osoby, które już znają nasz sklep internetowy, ale chciały zobaczyć nasze produkty na żywo, a także cała masa osób, które odwiedziły nas przy okazji towarzyszących targów Fashion Meeting, a w których (mamy nadzieję) zaszczepiliśmy wiedzę o ogrodach w szkle.
Z ciekawych obserwacji wynika, że znacznie lepiej sprzedawały się nasze gotowe, ustabilizowane kompozycje, niż zestawy ‘zrób to sam’ do tworzenia ogrodów w szkle. Może wynika to z niewiedzy, że takie zestawy w ogóle istnieją na rynku (gotowe zestawy DIY do tworzenia lasów w słoiku to nas autorski pomysł) albo po prostu z chęci postawienia w domu gotowej ozdoby, która ma już w środku ustabilizowany mikroklimat.
Oczywiście cały czas szerzyliśmy wieść o naszych zestawach DIY. Także o naszym sklepiku roślinnym i warsztatach, których na tę jesień zaplanowaliśmy już kilka 🙂
Podsumowując:
na targach poznaliśmy kilku ciekawych ludzi, których poznanie zaowocuje w przyszłości ciekawymi współpracami;
nasze produkty (a zwłaszcza zestawy do tworzenia lasów w słoiku) zyskały szersze grono odbiorców. Kilka osób dowiedziało się czym są i jak wyglądają od środka;
nie spodziewaliśmy się tak dużego zainteresowania pojedynczymi roślinami to tworzenia ogrodów w szkle. Przy kolejnych edycjach z pewnością poszerzymy sprzedaż o gotowe sadzonki;
na imprezie panowała naprawdę ŚWIETNA atmosfera, wszyscy wystawcy jak i odwiedzający byli prze-mili i zaciekawieni;
poznaliśmy wielu kreatywnych ludzi, którzy robią piękne rzeczy;
nie spodziewaliśmy się aż tak dużego zainteresowania naszymi produktami.
Kilka migawek z pobytu Zielonego Słoika na targach we Wrocławiu:
Dziękujemy bardzo za te owocne dwa dni! I do zobaczenia na kolejnej imprezie 🙂
Zastanawiałem się ostatnio jak powinny nazywać się kompozycje, które tworzymy. Czy są to bardziej lasy w słoiku, ogrody w szkle czy może jeszcze coś innego. Pomyślałem, że dobrze byłoby ten temat zbadać. Zacznę, od tego, że postaram się rozbić na czynniki pierwsze te bardziej popularne nazwy. Posłużę się pomocą słownika języka polskiego w celu określenia poprawności poszczególnych pojęć.
Zatem do dzieła!
Las w słoiku
Chyba najpopularniejsza nazwa na to co tworzymy. Ale czy właściwa? Zastanówmy się co oznacza słowo Las. Jeżeli mielibyśmy przywieść nasze pierwsze skojarzenie z lasem to pewnie mógłby to oddać taki obrazek:
Czyli w skrócie drzewa – dużo drzew 🙂 Sprawdźmy jeszcze co o lesie mówi słownik języka polskiego:
«zwarty zespół roślinności z przewagą drzew i ze swoistą fauną»
Na podstawie powyższych możemy przyjąć, że stworzenie lasu w słoiku byłoby trudnym zadaniem, ze względu na względnie małą powierzchnię słoika w stosunku do powierzchni jaką zajmuje las. To co możemy w takim słoiku stworzyć to raczej warstwa runa leśnego, w której często znajdziemy tak popularne w tych kompozycjach bluszcze czy paprocie. Wciąż jednak nie uważam, że las w słoiku to odpowiednia nazwa do tego typu kompozycji. Sami jej jednak używamy na naszych stronach abyście mogli do nas łatwiej trafić. Z jakiegoś powodu “przyjęła się”.
Terrarium
Mi się raczej kojarzy z miejscem do hodowli tropikalnych zwierząt. To samo też mówi SJP:
«pomieszczenie o ścianach z siatki lub szkła, przystosowane do hodowania zwierząt lądowych lub ziemno-wodnych»
Dlaczego więc czasami spotykamy się z taką nazwą? Przyczyną takiego stanu rzeczy jest prawdopodobnie angielska definicja słowa terrarium. Oxford Dictionaries tak tłumaczy słowo terrarium:
«A vivarium for smaller land animals, especially reptiles, amphibians, or terrestrial invertebrates, typically in the form of a glass-fronted case.»
«A sealed transparent globe or similar container in which plants are grown.»
Pierwsza definicja dotyczy hodowli małych zwierząt czyli dokładnie tak jak określa to SJP. Tłumaczenie drugiej definicji to: “zamknięta przezroczysta kula lub podobny pojemnik, w którym rosną rośliny.” Na stronie z tłumaczeniem po rozwinięciu “Example sentences” możemy przeczytać o słowie terrarium użytego w kontekście roślinnych kompozycji zamkniętych w szkle. Jeżeli szukamy terrariów to zdecydowanie łatwiej na nie trafić na stronach w języku angielskim chociaż i u nas się trafiają.
Ogród w szkle
Określenie dosyć ogólne obejmujące temat w całkiem szerokim zakresie bo przecież mamy dużo różnych rodzajów ogrodów takich jak ogród, japoński, ogród angielski, ogród u babci 😉 Sprawdźmy jeszcze -tak jak to robiliśmy wcześniej – jak słownik określa ogród:
ogród
«teren zajęty pod uprawę roślin ozdobnych lub użytkowych z wyznaczonymi alejami, ścieżkami, grządkami itp.»
Definicja całkiem dobrze wpasowuje się się do naszych kompozycji. Mamy teren przeznaczony pod uprawę (wydzielony ściankami słoika), mamy też rośliny ozdobne (mchy, paprocie, palmy itp). Jedyne czego nam brakuje to ścieżki, które nie są nam potrzebne ze względu na rozmiar naszych ogrodów – możemy je podziwiać bez potrzeby poruszania się alejkami. Wystarczy, że weźmiemy słoik w ręcę i już widzimy co się dzieje nad i pod ziemią.
Ogród w słoiku
Mamy tutaj dokładnie to samo co w przypadku ogrodu w szkle. Jedyna różnica jest taka, że w tym przypadku definiujemy rodzaj szkła w jakim posadzony jest ogród.
Biosfera:
nazwa jeszcze bardziej ogólna niż ogród. W SJP jest napisane
biosfera
«strefa kuli ziemskiej zamieszkana przez organizmy żywe»
Technicznie chyba najlepsza definicja. Jak najbardziej poprawna i do tego ja brzmi! Jednak dla nas trochę zbyt ogólna – ale kto wie, może za jakiś czas przeczytamy w SJP, że to właśnie ona określa małe kompozycja roślinna zamknięte w szkle.
Zamknięty ekosystem
Brzmi dobrze! Sprawdźmy co na to słownik:
ekosystem
«fragment przyrody, np. jezioro, las, stanowiący funkcjonalną całość»
Wszystko pasuje. Mamy ekosystem i z pewnością jest on zamknięty. Na pewno jedno z bardziej trafnych określeń jakie tutaj wymienionych. Podobnie jak w przypadku biosfery obejmuje wszystkie kompozycje zamknięte w szkle.
Inne nazwy:
spotkałem się też innymi określeniami, które są raczej nazwami własnymi lub marką:
greenbells – nazwa studia, które tworzy ogrody w szkle.
mossarium – mocno nawiązuje do angielskiego słowa ‘moss’, które oznacza mech. Podobnie jak w przypadku terrarium (ziemia) czy akwiarium (woda) – tutaj mamy mossarium (mech). Pięknie 🙂
Podsumowanie: Chyba nie ma jedynej słusznej nazwy – my lubimy określać nasze kompozycje ogrodami w szkle chociaż zarówno biosfera jak i zamknięty ekosystem wydają się równie trafne. Hasło ogrody w szkle jest dla nas na tyle “pojemnym” pojęciem, że możemy zmieścić tu zarówno fragment lasu, orientalne drzewko w formie bonsai zamknięte w szkle, ale i orchidee oraz sukulenty w szkle. I takie chcemy aby były nasze zestawy do tworzenia ogrodów w szkle. Różnorodne.
Czytając rozmaite teksty dotyczące leśnych biosfer, mikro-ekosystemów i tego jak zrobić las w słoiku, ma się wrażenie, że tworzenie ich to trudny i czasochłonny proces. My chcemy udowodnić, że przy użyciu kilku materiałów każdy może zrobić swój własny las w słoiku. To takie proste! W 4 krokach postaramy się udowodnić, że można stworzyć las na każdą kieszeń i pasujący do niemal każdego wnętrza. Las w słoiku to świetna dekoracja do salonu, sypialni oraz edukacyjna zabawa dla dzieci. Stworzony wspólnie z nimi może uczyć o przyrodzie, pokazywać zachodzące w niej procesy. A przygotowany dla mamy lub przyjaciela jest tanim i oryginalnym pomysłem na prezent. Zobaczcie jak stworzyć las w słoiku.
Do wykonania lasu potrzebne będą:
ozdobne szkło (słój, butla, kolba, misa lub patera z pokrywą)
ziemia wysokiej jakości o dobranym odpowiednio do roślin odczynie, czyli pH – np. KWAŚNA lub UNIWERSALNA
żwirek drenażowy o ozdobny, nie zmieniający odczynu gleby [ nasze żwirki znajdziesz TUTAJ] – żwir rzeczny, otoczak, bazalt, krzemionka – do naczynia o średnicy 19-20 cm będziesz potrzebować ok 500 ml żwiru
sadzonki roślin o niewielkich rozmiarach (w naszym przypadku będzie to PAPROĆ, FITONIA oraz BLUSZCZ, które posadzimy na podłożu o odczynie kwaśnym); jeżeli szukasz innych sprawdzonych kompozycji roślinnych do lasu w szkle popatrz na TEN ARTYKUŁ pt. ‘Jak dobierać rośliny do lasu w słoiku’
ozdobny kamień, kamień szlachetny lub ewentualnie kawałek drewna, które nie ulegnie rozkładowi w wilgotnych warunkach zamknięcia
narzędzia: łyżka, nożyczki, mały pędzelek, strzykawka plastikowa, ewentualnie pęseta – w naszym sklepiku znajdziesz także cały ZESTAW akcesoriów do stworzenia kompozycji
KROK 1 Przygotowanie podłoża i naczynia
Czy potrzebujesz wymyślnego i drogiego szkła do zrobienia lasu w słoiku? Oczywiście, że nie. Las można posadzić w starym szkle aptecznym lub laboratoryjnym, butli po winie, wazonie lub nawet słoiku z kapslem. Prawie każde szklane naczynie może pomieścić w środku las. Należy je tylko odpowiednio przygotować. Wybieraj naczynia z białego szkła o jak najcieńszych ścianach i z zamknięciem (korek, zakrętka, klips, pokrywa). Przed założeniem ogrodu naczynie należy dokładnie umyć w gorącej wodzie z płynem do mycia naczyń i dokładnie wytrzeć do sucha. Tak przygotowane szkło czeka już na wypełnienie.
Na dnie naczynia szklanego umieścić żwirek drenażowy (w naszym przypadku biały kwarcowy o średnicy ziaren 2-3mm), który będzie zatrzymywał nadmiar wody, której nie zdołało zaabsorbować już podłoże. Na brzegach naczynia można ułożyć z niego fantazyjne wzniesienia i fale.
Następnie należy wysypać warstwę podłoża o grubości maksymalnie 6-8 cm. W połowie wysokości warstwy ziemi możemy wykonać także ozdobny pasek ze żwiru.
W tym celu należy wysypać najpierw część ziemi, a następnie ugnieść ją delikatnie przy brzegach naczynia (patrz – zdjęcie)
i wysypać cienki pasek ze żwirku tylko przy ściance naczynia. Po wykonaniu zasypać żwirek pozostałą częścią ziemi.
Podczas nasypywania ziemi, pierwszą część ziemi należy wymieszać z węglem aktywnym, który poprawi filtrowanie krążącej w obiegu wody. Jest to etap zalecany, ale nie jest on konieczny do funkcjonowania lasu. Ilość węgla zależy od objętości podłoża, ale w przypadku naczynia o wysokości ok 30 cm i warstwie ziemi 8 cm wynosi 1 łyżkę stołową.
Naczynie z przygotowanym podłożem oraz żwirkami drenującymi należy oczyścić z zapylenia na ściankach (małym pędzelkiem) oraz lekko uklepać podłoże nadając mu docelowe uformowanie (teren płaski, teren pochyły, pagórkowaty). Teraz jest gotowe na przyjęcie roślin.
KROK 2 – Sadzenie roślin
W przygotowanym naczyniu należy umieścić zaplanowane do nasadzenia rośliny. Podstawowa zasada brzmi: im mniej tym lepiej. Należy pamiętać o umiarze w sadzeniu roślin, ponieważ będą one rosły jeszcze przez pewien czas wewnątrz naczynia, dopóki nie obniży się poziom dwutlenku węgla i zwolni proces fotosyntezy. Polecamy do naczynia o średnicy 20 cm posadzić maksymalnie 3 rośliny. Należy pamiętać o niewielkich rozmiarach sadzonek, w końcu jest to las w miniaturze.
Każdej z roślin rozluźniamy delikatnie palcami bryłę korzeniową, a następnie palcem w podłożu robimy małe wgłębienie na roślinę i umieszczamy ją w przygotowanym dołku. Zasypujemy i dociskamy do podłoża aby ustabilizować roślinę w ziemi. W naszej kompozycji do nasadzenia wykorzystano trzy gatunki roślin: czerwono listną fittonię verschlaffeltii (dostępną w kilku wersjach kolorystycznych w naszym sklepiku), bluszcz pospolity w odmianie ‘Wonder’ oraz paproć wietlicę [Athyrium sp]. Gatunki dobieramy tak aby dobrze czuły się w warunkach wysokiej wilgotności powietrza jakie stwarza zamknięcie w szkle oraz dobrze rosły w warunkach kwaśnego pH gleby. Po tym etapie należy również oczyścić ścianki naczynia pędzelkiem oraz lekko uklepać powierzchnię ziemi, zwłaszcza na brzegach szkła. Teraz czas na dekoracje.
KROK 3 – Dekorowanie
Proces dekorowania można rozpocząć już na etapie sadzenia roślin i zaplanować gdzie staną np. dekoracyjne skałki. Do dekoracji można używać wszystkich rodzajów skał (oprócz skał wapiennych) o ciekawych kształtach. Stojące pionowo kamienie należy lekko zagłębić w ziemi aby były osadzone stabilnie. Ciekawie wyglądają zestawione w grupie lub położone pod leśnymi roślinami. Następnie na powierzchnię ziemi można wyłożyć wilgotne kępy mchu (jeżeli są wyschnięte należy najpierw zanurzyć je w wodzie i lekko odcisnąć), które po prostu umieszcza się na powierzchni ziemi, a ponieważ mszaki nie wytwarzają typowych korzeni nie trzeba ich zagłębiać i stabilizować w ziemi.
Wybieraj mchy wolno rosnące, ciemnozielone lub stabilizowane (np. stabilizowany gliceryną mech chrobotek). Obecność mchu nie jest obligatoryjna w kompozycji (można powierzchnię ziemi wysypać po prostu żwirkiem dekoracyjnym bądź posadzić w naczyniu rośliny okrywowe), ale nadaje on kompozycji niepowtarzalny, leśny charakter.
Chcesz wiedzieć więcej na temat mchu w słoiku? Przeczytaj TEN artykuł.
Po ułożeniu mchu dodać można także duże kawałki zakonserwowanego drewna, powyginane fragmenty drewnianych pędów lub korzeni. Pozostałe przestrzenie “odkrytej” ziemi można według uznania wysypać ozdobnym żwirkiem (w tej kompozycji używamy drobnego kwarcu – żwirki znajdziesz TUTAJ). Ścianki słoika należy dokładnie oczyścić z resztek torfu i pyłów.
KROK 4 – Podlewanie, ustawianie i stabilizacja
Po posadzeniu kompozycji i oczyszczeniu naczynia należy je podlać. Woda do podlewania powinna być miękka i czysta, a więc należy użyć wody przegotowanej, przefiltrowanej lub wody odstanej. Ilość wody zależy od objętości podłoża użytego do sadzenia roślin, ale pierwsze podlewanie powinno być dość obfite i dokładne. Nie można jednak podlać lasu zbyt obficie, ponieważ dla niego nadmiar wody jest jeszcze gorszy niż jej niedomiar. Korzenie roślin stojące w wodzie bardzo szybko zaczną gnić i kompozycja las w słoiku obumrze. Do podlewania warto używać np. strzykawki plastikowej. Wodę wylewamy na powierzchnię kamieni oraz mchu. Nie należy polewać roślin po liściach oraz wylewać wody pod dużym ciśnieniem na ozdobne żwiry (może to spowodować wypłukiwanie torfu spod spodu). Objętość wody, jaką należy użyć do do podlania naczynia o średnicy 20 cm i wysokości warstwy podłoża 10 cm to ok. 150 ml. Dla większych naczyń i większej ilości podłoża należy użyć odpowiednio więcej wody. Po podlaniu naczynie zamykamy i pozwalamy roślinom rozpocząć proces ukorzeniania. Teraz wszystkie żywe elementy zaczynają ze sobą koegzystować.
Kolejnym po podlewaniu procesem zachodzącym po założeniu lasu w słoiku jest stabilizacja warunków. We wnętrzu naczynia musi ustalić się odpowiedni poziom wody, dlatego jeżeli słój zaczyna intensywnie parować, a woda spływa po ściankach naczynia należy go otworzyć na kilkanaście minut, a następnie ponownie zamknąć. Proces zaparowywania mini lasów jest naturalny, nie należy się nim przejmować, w końcu wilgotność powietrza w środku ma być bardzo wysoka, należy reagować dopiero wtedy kiedy para wodna intensywnie skrapla się na ściankach i słój zaczyna się “pocić”.
Po upływie kilku tygodni las w słoiku nie będzie już “spływał” wodą i ustali się w środku stan równowagi, zacznie tez tworzyć się specyficzny mikroklimat. Rośliny rozpoczną proces wzrostu, a mech pięknie się zazieleni.
Miejsce
Drugim istotnym, a może nawet najistotniejszym zagadnieniem dotyczącym pielęgnacji lasu w słoiku jest dla niego odpowiednie miejsce we wnętrzu. Nie możemy narażać naszej kompozycji na bezpośrednie działanie promieni słonecznych. Potrafią one być dla lasów zabójcze. W środku naczynia tworzy się efekt cieplarniany, temperatura wzrasta tak mocno, że rośliny mogą się w środku “zagotować”. Należy więc dla lasów wybierać miejsca jasne, ale nie na bezpośrednim słońcu, daleko od źródeł ciepła jakimi są kaloryfery i kominki. Las postawić można na stoliku kawowym, na komodzie kilka metrów od okna lub na blacie w kuchni. To wielki atut lasu w słoiku, że nie potrzebuje do funkcjonowania dużej ilości światła i możemy udekorować nim ciemniejsze zakamarki domu.
Podlewanie kompozycji należy powtórzyć po kilku tygodniach, a następnie miesiącach, dopiero kiedy zauważymy objawy braku wody – podłoże torfowe zacznie zmieniać kolor z czarnego na brązowy, a mech zacznie tracić swój zielony kolor (pojaśnieje). Należy podlewać strzykawką i dostarczać roślinom max 50ml wody jednorazowo. Po kilku miesiącach nie trzeba już podlewać lasu, ponieważ w środku znajduje się odpowiednia ilość wody, która krąży w obiegu zamkniętym.
Więcej informacji na temat pielęgnacji lasu w słoiku znajdziesz w TYM ARTYKULE.
Ciesz się!
Gotowy, prawidłowo stworzony i odpowiednio pielęgnowany w pierwszym okresie las w słoiku jest długowieczną dekoracją do każdego wnętrza. W środku życie toczy się “jakby obok”, swoim własnym tempem. Obserwowanie, wąchanie i podziwianie własnego fragmentu lasu jest wspaniałym doświadczeniem. Stwórz go i Ty!
Dla tych, którzy chcieliby wszystkie elementy do stworzenia własnego lasu w słoiku dostać w jednym miejscu przygotowaliśmy gotowy zestaw DIY – oto nasz zestaw leśny.
Dziś relacja z sobotnich (19 maja 2018) warsztatów ‘Ogrody w szkle’ w Zielonym Zakątku – moim rodzinnym, matczynym można by powiedzieć, Centrum Ogrodniczym. Warsztaty zaplanowane były już od dłuższego czasu, nie udało nam się ich zrealizować pod koniec ubiegłego roku, a doroczny Dzień Ogrodnika (relację z nich możecie zobaczyć TU) okazał się być świetną okazją do przekazania kilku ciekawym osobom kawałka mojej wiedzy i doświadczenia związanego z ogrodami w szkle. Warsztaty trwały 2 godziny, a więc czasu miałam odpowiednio dużo jak na pierwszą dawkę wiedzy i praktyki z lasami w słoiku.
Przygotowania
Kiedy dwa dni wcześniej przygotowywałam w pracowni wszystkie elementy niezbędne do prowadzenia warsztatów pomyślałam, że może to być nie lada wyzwanie poprowadzić za rękę twórców pierwszych ogrodów w grupie (aż) dwunastoosobowej. Zwykle warsztaty prowadzę dla grup maksymalnie 10-osobowych, największe optimum to 8 osób. Chodzi tutaj m.in. o możliwość skupienia uwagi na poszczególnych osobach, możliwość popracowania z każdym choć przez chwilę, doradztwo, te niepowtarzalne momenty, kiedy można nawiązać nić porozumienia z drugim człowiekiem, a może nawet moment zaszczepienia w nim nowej pasji? Uważam, że indywidualna praca z drugim człowiekiem jest niepowtarzalna i kiedy chcę przekazać TAKĄ ilość wiedzy (a często jest to zupełnie nowy, nie znany wcześniej temat dla słuchacza) należy móc skupić uwagę na tej konkretnej osobie. Tutaj okazało się jednak, że jest już tylu chętnych, zapisanych i takich, którym bilet został już obiecany – będziemy mieli dwunastkę! 🙂 A więc przygotowałam komplet szklanych słojów (TAKICH), podłoże, zestaw roślin i dodatków dekoracyjnych i zapakowawszy się do pojemnego (koniecznie!) samochodu wyruszyliśmy. Na miejscu szybkie rozstawienie sprzętów przy dużym (koniecznie jednym, skupiającym wszystkich) stole, tak aby każdy mógł widzieć pracę innych uczestników. Kontakt z pozostałymi uczestnikami jest także niezwykle istotny, nawzajem się przecież podpatrujemy, inspirujemy, w końcu razem jest nam RAŹNIEJ! Uczestnicy warsztatów, którzy wejdą ze sobą w interakcje są zdecydowanie bardziej odważni i co za tym idzie, wychodzą z warsztatów bardziej zadowoleni.
Przebieg – Warsztaty Ogrody w Szkle
Na warsztaty tworzenia ogrodów w szkle zawsze zabieram moje kompozycje i po wstępie oraz wprowadzeniu historyczno-wspominkowym pokazuję każdą po kolei, szczegółowo opisując jej wiek, historię powstania i gatunki zastosowane w środku. Omawianie zwykle rozpoczynam od mojego najstarszego lasu, który nazywam “dziadziem”. Związana jest z nim ciekawa historia, która zdecydowanie nadaje się na osobny wpis, więc na razie nie będę rozpisywała się na ten temat.
Na warsztaty w Zielonym Zakątku zabrałam niestety tylko jedną kompozycję, niestety z powodów logistycznych większej ilości wziąć ze sobą nie mogłam. Zamiast tego miałam wiele wydruków kompozycji, które pokazywałam zainteresowanym. Inspirowanie przez pokazywanie konkretnych kompozycji jest szalenie ważne, ponieważ ciężko jest tylko opowiadać o tak szerokiej grupie jaką są ogrody w szkle. A przecież mogą to być ogrody wodne, stepowe, tropikalne, leśne i wiele wiele innych. Zawsze bacznie obserwuję wszystkich słuchaczy, wyłapuję lekkie ziewnięcia, skupiony (bądź rozmarzony) wzrok, staram się rozluźniać atmosferę żartami i skupiać uwagę w konkretnych momentach. Oczywiście wiem, że wszyscy czekają na moment, w którym będą mogli w końcu założyć rękawiczki i przystąpić do działania. I kiedy w końcu on następuje rozpoczyna się ekscytacja. Na warsztatach zwykle proszę o cierpliwość, ponieważ chcę abyśmy kompozycje wykonywali razem etap po etapie. Podczas każdego etapu opowiadam o moich doświadczeniach, przydatnych wskazówkach i odpowiadam na pytania, a to może zająć dłuższą chwilę i wtedy też testuję wytrzymałość moich warsztatowiczów 🙂 Wiele osób nie wytrzymuje i w pewnym momencie są już kilka etapów do przodu, a odrywając się od pracy, zdają sobie nagle z tego sprawę i wpadają w zakłopotanie. Ależ nie! Nie należy się wstydzić! Ja uwielbiam tą ekscytację w ludziach, to: już! dalej, dalej! chcę już zrobić to do końca! Wtedy wiem, że warsztaty naprawdę się komuś podobają i “robię dobrą robotę” 🙂 Tutaj oczywiście też tak było.
Kiedy już po skończeniu kompozycji wypowiadam magiczne zdanie: możecie zamknąć pokrywy słojów na twarzach uczestników pojawia się nieśmiały (albo wcale nie) uśmiech i zadowolenie z siebie 🙂 To jest to!
A efekty są świetne:
Wrażenia
Po zakończonych warsztatach na stole do pracy pozostają porozrzucane doniczki, kupki ziemi, pędzelki walają się gdzieś niedaleko. Krajobraz jak po bitwie. Zawsze jednak pozostaje ktoś kto zbiera “resztki” podzielonych wcześniej roślin i pyta: Czy coś jeszcze z tego będzie? I taka troska, ogrodnicze ‘zero waste’ utwierdza mnie w przekonaniu, że to będzie dobry ‘ogrodnik w szkle’. Głęboko wierzę, że kompozycje, które tworzymy wspólnie na warsztatach są tylko przyczynkiem do tworzenia kolejnych, okazalszych i piękniejszych kompozycji. A radość z obcowania z ziemią, roślinami i innymi “wkręconymi w temat” ludźmi jest kolejnym benefitem z warsztatów. I dla mnie, i dla uczestników. Po każdych warsztatach czuję się bardzo “nakręcona”, mam ochotę działać, tworzyć i pracować z innymi ludźmi. To fantastyczne uczucie. I teraz, po warsztatach w Zielonym Zakątku wiem, że jestem w stanie ogarnąć nawet 12-osobową grupę! Nie jest łatwo, ale da się! Może zależy to też od ludzi, a tutaj ekipa była roześmiana, aktywna i kreatywna. Oby więcej takich spotkań!
Jestem pewna, że w Zielonym Zakątku spotkamy się jeszcze nie jeden raz! 🙂
Natchniona majówkowym wyjazdem nad nasze polskie morze (które niestety odstrasza mnie ilością turystów w sezonie wakacyjnym, więc byłam tam pierwszy raz po kilku latach) przed wyjazdem wpadłam na pomysł: a może ogród morski w szkle z wakacji nad morzem? Takie kompozycje są niezwykle cennymi ozdobami w naszych wnętrzach, bo wiążą się z nimi dobre wspomnienia i często przywołują na twarzach uśmiech, a przynajmniej pozwalają na chwilę zatrzymać się i wspomnieć leniwy czas odpoczynku. Zapakowałam podstawowy zestaw do stworzenia ogrodu w szkle składający się z szklanego słoja, pokrywki, paczki podłoża oraz narzędzi i wyruszyliśmy z rodziną i przyjaciółmi ku wybrzeżu.
W głowie zaświtała mi tylko jedna myśl: jaką roślinę można by posadzić w takim “morskim” ogrodzie?
Nadmorska, wydmowa roślinność kojarzy mi się z kolorem niebieskawym, szarym, skarlonymi przez silne podmuchy wiatru krzewami i ciernistymi zaroślami rokitnikowymi. Długo szukałam gatunku rośliny, który można by umieścić w takim ogrodzie, ale w końcu znalazłam niespodziewanie: kalocefalus Browna! To było jak olśnienie. Roślina co prawda nie jest naszym nadmorskim rodzimym gatunkiem, ale jest to w naturze niewielki zimozielony krzew, który porasta południowe wybrzeża Australii. W związku z nadmorskim pochodzeniem jego liście zostały silnie zredukowane do wałeczkowatych tworów, więc roślina wygląda jakby nie miała w ogóle liści. Jest plątaniną pędów , stąd jej zwyczajowa nazwa – druciak lub w języku angielskim cushion bush (ponieważ tworzy gęste “poduchy” na plażach).
Tak krzew wygląda w naturze:
A tak wyglądają zwykle sadzonki w sklepach:
Proces twórczy
Tworzenie morskiego ogrodu odbywało się oczywiście “w terenie” czyli na plaży. Prace rozpoczęłam od wysypania warstwy drenażowej oraz ozdobnych pasków piasku w podłożu (używałam kwaśnego podłoża, ponieważ właśnie takie lubi calocephalus). Jak przyjemnie było tworzyć ogród gdy “materiału budowlanego” było dookoła w bród 🙂
Posadzoną w podłożu roślinę obsypałam warstwą nadmorskiego piasku, a całość kompozycji udekorowałam zebranymi chwilę wcześniej muszelkami oraz kawałkami drewna wyrzuconymi przez morze. Drewno jest wtedy pięknie wygładzone i lekkie.
Cały proces tworzenia ogrodu w szkle z wakacji był szalenie przyjemną czynnością, chociaż trwał niespodziewanie krótko, ale może tak już jest kiedy tworzenie sprawia tak dużo przyjemności. To była naprawdę świetna zabawa. Teraz szklany słój zdobi moją białą komodę w dziecięcym pokoju i przypomina o przyjemnej podróży.
Oczywiście mój morski ogród w szkle został podlany po posadzeniu (ale nie! nie morską wodą! – calocephalus co prawda lubi morską bryzę, ale morska woda mogłaby podnieść poziom zasolenia w podłożu), ale zrobiłam to już w domu, po powrocie. Teraz zapewniłam mu miejsce w jasnym, świetlistym miejscu, ale z dala od bezpośrednich promieni słonecznych. Za kilka miesięcy, po ustabilizowaniu warunków wewnątrz słoja zrobię mały update i pokażę Wam co u niego słychać.
Zielony słoik to sklep internetowy gdzie znajdziecie:
zestawy do własnoręcznego tworzenia lasów w słoiku
artykuły dekoracyjne do słoików takie jak kamienie, żwiry, korę
podłoże kwaśne czyli ziemię, która świetnie się sprawdza w połączeniu z większością naszych roślin
słoiki, w których możecie komponować własne lasy w szkle w oparciu o nasze lub własne materiały
rośliny do Waszych mini ogrodów
Na początek startujemy z pierwszym zestawem OGRÓD LEŚNY . Z czasem będziemy sukcesywnie dodawać kolejne. To wymaga jednak czasu. Ponieważ chcemy aby nasze zestawy były dopracowanie – każdy z nich będziemy dokładnie testować aby u Was ogród w szkle zachowywał się zgodnie z naszymi założeniami.
Już teraz możecie zamówić sprawdzone przez nas rośliny, które rekomendujemy do sadzenia w małych biosferach.